Moja córka zaproponowała sprzedaż domu i zakup nowego w mieście: zgodziłem się, ale pod jednym warunkiem. Chcę, aby ta zmiana zbliżyła nas do tego, czego naprawdę pragniemy.

Moja córka i zięć zaproponowali sprzedaż mojego domu, aby kupić mieszkanie w stolicy. Zgodziłem się, ale pod jednym warunkiem: mieszkanie musi być zapisane na moje nazwisko. Potrzebuję gwarancji, że nie zostanę na starość bez dachu nad głową. Po mnie będzie już wasze. Zięć się wściekł, nazwał mnie chciwym. W ciągu dwóch dni się wyprowadzili. Minęły miesiące, a ja nie mam od nich żadnych wieści. Czym to właściwie jest? 🤔

Moja córka i zięć zaproponowali, że sprzedadzą mój dom i kupią mieszkanie w stolicy. Zgodziłem się, ale postawiłem jeden warunek: mieszkanie musiało być zarejestrowane na moje nazwisko. Wyjaśniłem im swoje stanowisko:— Potrzebuję gwarancji, że na starość nie wyląduję na ulicy. Po mnie mieszkanie będzie Twoje i będziesz mógł nim dysponować według własnego uznania.

Zięć zdenerwował się i zaczął krzyczeć, oskarżając mnie o chciwość i podejrzliwość. Ale pozostałem nieugięty. Jednak to, co wydarzyło się w ciągu następnych dwóch dni, zniszczyło całe moje życie. Teraz nie wiem, co mam robić dalej.Opowiem wam moją historię:Kiedy moja córka miała sześć lat, straciłem żonę. To był najtrudniejszy dzień w moim życiu. Na jej pogrzebie ślubowałem, że będę się codziennie opiekował naszą córką.Od tego czasu poświęciłem jej cały swój czas i energię. Wyrosła na mądrą, posłuszną i miłą osobę. Zawsze starała się mi pomóc, sprzątała dom i uczyła się świetnie.Potem w jej życiu pojawił się młody mężczyzna. Przedstawiła mi go i od razu zrobił na mnie dobre wrażenie. Był uprzejmy, spokojny i naprawdę mu na niej zależało.

Kiedy ogłosili, że zamierzają się pobrać i chcą ze mną zamieszkać, ucieszyłam się.Ale wszystko poszło nie tak. Po ślubie zięć stał się oschły, często rozdrażniony, a czasami nawet agresywny. Próbowałem to ignorować dla dobra mojej córki.Potem zaproponowali mi sprzedaż domu i kupno mieszkania w stolicy. Zgodziłem się, ale pod warunkiem, że mieszkanie zostanie zarejestrowane na moje nazwisko. Wyjaśniłem:„Potrzebuję gwarancji, że na starość nie zostanę na ulicy”. Po mnie będzie twoje.Mój zięć wpadł w szał, nazywając mnie chciwym i podejrzliwym. Jednak pozostałem nieugięty. Dwa dni później spakowali swoje rzeczy i przenieśli się do miasta.

Myślałam, że to tylko kwestia dumy i że z czasem wszystko będzie lepiej. Ale minęły miesiące, a ja nie otrzymałem żadnego telefonu ani wizyty.Niedawno skończyłem 60 lat. Myślałem, że ona pamięta. Rano posprzątałam dom, przygotowałam jej ulubione dania i zaczęłam czekać. Każdy hałas za oknem wywoływał u mnie dreszcze.

Ale dzień minął, a córka nadal nie przyszła. Poczekałem do wieczora, do zapadnięcia zmroku. Na koniec odłożyłem jedzenie, przebrałem się i poszedłem spać.Łzy spływały po jej policzkach. Może ją uraziłem, ale starałem się jak mogłem…Od tamtej pory próbowałem zrozumieć: czy ona jest na mnie aż tak zła? A może ona po prostu żyje zupełnie innym życiem i nie jestem już dla niej ważny? 😔

Понравилась статья? Поделиться с друзьями: