Pewnego ranka sąsiad wysypał żwir przed moim domem i odmówił jego usunięcia. Postanowiłem działać po swojemu. Po przeniesieniu części żwiru, spokojnie wyjaśniłem, że teraz część należy do mnie. Od tego czasu unika kontaktu. Mała wygrana, ale jaka satysfakcja! 😎👌
Wszystko zaczęło się, gdy nasz nowy sąsiad, mężczyzna o tajemniczej przeszłości, postanowił zrzucić wielką stertę żwiru tuż przed naszymi drzwiami. Gdy poprosiłem go, żeby to usunął, odpowiedział z uśmiechem: „To mój problem, zajmę się tym, kiedy będę chciał”. Ta odpowiedź natychmiast uświadomiła mi, że nie będzie z nim żadnej rozsądnej rozmowy. 😤
Byłem rozczarowany, ale postanowiłem wziąć sprawy w swoje ręce. Następnego dnia wziąłem łopatę i przeniosłem część żwiru na moją działkę. Kiedy zobaczył mniejszą stertę, podszedł do mnie, wyraźnie zszokowany. Spokojnie wyjaśniłem, że skoro wyrzucił żwir przed moim domem, to część żwiru należy teraz do mnie. „Potraktuj to jako umowę najmu” – powiedziałem mu.
Od tego czasu unikał ze mną jakiegokolwiek kontaktu. Być może teraz rozumie, że działania mają swoje konsekwencje. 😏💪