Gdy Anna zobaczyła stary dom, pomyślała: „Chyba będą musieli mnie ratować!” 🏚️😂 Ale nie poddała się! Na dole stworzyła kuchnię, przytulny salon i odważną łazienkę 🚿✨. Na górze zmieściły się dwie malutkie sypialnie 🛏️. Największą dumą była łazienka z żeliwną wanną i kwiecistymi zasłonami 🛁🌸. Anna udowodniła, że ciepło i kreatywność potrafią ożywić każde miejsce! ❤️
Nasz dom na wsi zawsze był „żywym dowodem” na to, jak wygląda budynek, gdy czas wygrywa walkę z architekturą. Kiedy ojciec oznajmił, że postanowił go wyremontować, od razu wyobraziliśmy go sobie z młotkiem w ręku, starą patelnią na głowie, niczym nieco szalony mistrz budowlany.
„Zaczynamy poważne prace” — ogłosił, wchodząc po raz pierwszy do środka. Parkiet zaskrzypiał tak głośno, jakby pytał: „Co jeszcze chcecie burzyć? Wszystko i tak samo się wali!”
Ojciec opracował wielkie plany. Najpierw zabrał się za kuchnię: usunął zakurzone półki, by zamontować nowe meble w delikatnym odcieniu fioletu, który zupełnie odmienił atmosferę pomieszczenia. Na ścianach przykleił tapetę w kwiaty, tak pełną ptaków i roślin, że wydawało się, że cała wieś zamieszkała z nami. Najzabawniejsze? Powiesił duży, stary pusty obraz. Gdy zapytaliśmy, gdzie jest malowidło, odpowiedział: „Dlaczego wszystko musi być takie oczywiste? Niech ludzie myślą!”
Potem przyszła kolej na łazienkę. Ojciec chciał czegoś bajkowego: wybrał pistacjową wannę, otoczoną dwoma białymi zasłonami, które zdawały się gotowe zatańczyć przy najmniejszym podmuchu wiatru. Obok umywalki postawił mały zielony mebel, tak uroczy, że niemal zapominaliśmy, że na zewnątrz przez okno patrzyła na nas stara koza na wózku.
Kiedy wszystko było gotowe, zrozumiałem jedno: jeśli włoży się serce w to, co się robi, nawet ruiny mogą znów stać się ciepłym domem, gdzie odżyją dawne wspomnienia.
Co do mojego ojca… wciąż rozważa powieszenie drugiego pustego obrazu, by goście domyślili się, że „artystyczny minimalizm” ma również swoje miejsce na wsi.