Kiedy Emma postanowiła wyremontować swoją kuchnię, myślała, że zajmie to jeden weekend. „Trochę farby, kilka nowych półek i voilà!” – powiedziała pewnie. Myliła się.
Pierwszego dnia usunęła szafkę i odkryła rodzinę pająków, która najwyraźniej uważała to miejsce za swoje. Drugiego dnia wylała puszkę farby na kota, który teraz paraduje z niebieskim ogonem. Trzeciego dnia próbowała sama zainstalować kran i przypadkowo zalała całą podłogę. Jej sąsiad, pan Jenkins, przyszedł w klapkach z mopem, śmiejąc się jak nigdy dotąd.
Ale Emma się nie poddała. Dzięki filmikom z YouTube, tuzinowi pudełek po pizzy i pomocy bardzo cierpliwego hydraulika o imieniu Louis, kuchnia powoli nabierała życia.
Efekt końcowy?
Jasne, przytulne miejsce z zielonymi kafelkami, drewnianymi półkami i małym kącikiem kawowym, gdzie kot teraz spokojnie śpi.
Emma mogła nie docenić chaosu remontu, ale w końcu jej kuchnia stała się sercem domu – pełnym śmiechu, kolorów i historii za każdym rogiem.