Amy Tresis, matka dwójki dzieci, stanęła przed rozdzierającym serce wyzwaniem, kiedy jej syn Ollie urodził się z poważną anomalią twarzy. Mimo początkowego szoku i obaw medycznych Amy nie zrezygnowała z marzenia o rodzinie. Podróż Olliego, pełna operacji i przeszkód, uczyniła go radosnym, pełnym życia dzieckiem. Amy odważnie dzieli się ich historią, aby zachęcić innych do akceptacji dzieci urodzonych z anomaliami. 🌟💖
Urzekająca opowieść o Pinokiu poruszyła wyobraźnię ludzi na całym świecie, zwłaszcza figlarna i dowcipna wersja ukochanego bohatera. Jednak życie czasem samo tworzy „prawdziwego Pinokia”, zamieniając fantazję w rzeczywistość. W 2014 roku urodził się chłopiec, który zyskał przydomek „prawdziwy Pinokio” nadany mu przez matkę.
Amy Tresis, która już była dumną mamą córki Annabelle, marzyła o posiadaniu dwójki dzieci. Gdy dowiedziała się, że spodziewa się drugiego dziecka, była zachwycona, podekscytowana spełnieniem swojego marzenia. Jednak w miarę postępów ciąży lekarze odkryli komplikację: rozszczep w części twarzowej czaszki, który spowodował nietypowy wzrost tkanki miękkiej na twarzy jej nienarodzonego dziecka.
Lekarze zasugerowali Amy przerwanie ciąży, ale ona odmówiła. Ollie Tresis urodził się z poważną anomalią, w której część tkanki mózgowej utworzyła się na jego nosie, co nadawało mu uderzające podobieństwo do Pinokia. Ta tkanka rosła jeszcze przez kilka miesięcy po narodzinach.
Niestety, to podobieństwo miało swoją cenę: anomalia utrudniała Olliemu oddychanie. Konieczne były liczne operacje, zanim mógł normalnie funkcjonować. Amy zrozumiale bała się o zdrowie swojego dziecka w trakcie tych zabiegów, ale nie miała innego wyboru, jak tylko wierzyć w najlepsze. Umiejętności lekarzy oraz niezachwiana miłość matki sprawiły, że to, co wydawało się niemożliwe, stało się możliwe. Po długich operacjach czaszka Olliego została ostrożnie otwarta, a usunięcie wypełnionego płynem worka zakończyło się bez komplikacji.
Pomimo wczesnych obaw Ollie stał się wrażliwym, pozytywnym i zawsze uśmiechniętym dzieckiem, co pomagało Amy w radzeniu sobie z wyzwaniami. Dla niej Ollie był i jest całkowicie normalnym dzieckiem, pełnym miłości, ale także wymagającym wiele uwagi.
Dziś Ollie to zwykły chłopiec, który uwielbia się bawić i spędzać pełne entuzjazmu chwile z siostrą, która czasem bywa zazdrosna o uwagę, jaką otrzymuje jej brat.
Kiedy Amy zaczęła dzielić się swoją historią w internecie, była zszokowana negatywnymi komentarzami, w których wielu ludzi nazywało jej syna „dziwakiem”, który nie powinien istnieć. Pomimo początkowego szoku Amy nadal opowiada historię Olliego wszędzie tam, gdzie może, wierząc, że pomoże to innym zaakceptować dzieci urodzone z anomaliami, a także pomoże innym matkom uniknąć bolesnych komentarzy, które ona musiała znosić. To szlachetne i godne podziwu działanie. 🌟💖